sobota, 20 grudnia 2014

Porównanie maseczek Kallos'a

Witajcie kochane. Już od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem zrobienia tabelki porównawczej masek Kallos'a. I oto jest w swojej pierwszej odsłonie. Na razie jest ona stworzona w oparciu o wypróbowane przeze mnie maseczki. Jak wiecie czeka na mnie jeszcze kilka maseczek do wypróbowania. Gdy tylko wypróbuję resztę maseczek uzupełnię tabelkę.

Jak pewnie zauważycie, część tabelki jest do wypełnienie przez Was. Proszę więc o Wasze opinię i oceny tych maseczek. Oceniamy w skali od 1 do 6, tak jak w szkole:) Jeśli ocen będzie dużo postaram się rozlosować nagrodę:) Tak więc zachęcam do oceniania. Wasza ocena będzie średnią arytmetyczną wszystkich ocen.


9 komentarzy:

  1. keratynowa ma nie za ciekawy zapach? Mi się podoba. A algowa jak dla mnie ma zapach takich perfum, ładny :)
    Te 2 maski miałam więc keratnowa jak dla mnie 6, algowa 5 ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie waniliowa maska się sprawdziła :o) i nawilżała dość dobrze :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Latte ma cudowne właściwości, ale moim zdaniem zapach jest mdły i duszący, okropieństwo po prostu. Głównie przez niego rzadko używam tej maseczki więc dałabym 5/6 :/ Za to zapach Keratin jest dość ładny, ale właściwości średnie - 4/6 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Crema al Latte to nie jest Kallos, więc raczej bym go nie ujęła w tym zestawieniu. Za to powinien się jak już pojawić Kallos Latte, który ma inne opakowanie i troszkę inny skład niż Crema. No i ogólnie maski Kallos maja dość słabe składy, więc nie odżywią ani nie nawilżą włosów. Co do moich ocen... Chocolate 4, Banan 4. Z tych, których tu nie ma to Silk 4, Color 5, Latte 3, Jasmin 3.

    OdpowiedzUsuń
  5. keratynowej daję 6/6 a tej z algami 5/6 za lekkie puszenie się moich włosów czasami :D ogólnie są to fajne maski :D

    OdpowiedzUsuń
  6. super podsumowanie! wszystko pięknie czytelne :) ja nie używałam żadnej maski z kallosa, bo przerażają mnie pojemności :D

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba kupię czekoladkę ;D. dalej mam wanilię ze spotkania i jedynym plusem jest piękny zapach, tak to niestety nic ciekawego nie robi z włosami :(

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi się gdzieś ostatnio w oczy rzuciła jeszcze jagodowa!:)
    Jeżeli o mnie chodzi:
    -crema al latte była moim pierwszym kallosem, sprawdziła się u mnie w 100%, także oceniam 6/6
    -keratin-mój drugi ulubieniec, również 6/6 - moze nie pachnie tak bosko, jak mleczna, ale działanie na włosy-niezastąpione. Swoją drogą przez całe wakacje w upalnej Hiszpanii myłam nią włosy i wyszły z tego bez szwanku-mimo styczności z ogromną ilością słońca, były zawsze idealnie nawilżone;
    -bananowa-dla mnie klapa :( Pachnie owszem, bananem, ale nie jest to banan z warzywniaka, raczej sztuczny, chemiczny aromat, po pewnym czasie już nie mogę znieść tego zapachu (jak z reszta w kazdym kallosie-na poczatku jest zachwyt, a potem..:( ), w dodatku KOSZMARNIE OBCIĄŻA MI WŁOSY, co nie ma miejsca przy dwóch pozostałych kallosach próbowanych przeze mnie. JEdyny sposob na zuzycie to było nakladanie od ucha w dół, a mimo to włosy i tak nie wygladaly tak, jak powinny (jednym słowem, strasznie sie zawiodlam na niej, miala naprawde dobre opinie w blogosferze).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Maseczka wzmacniająca Banan - Kallos - 6/6 uwielbiam ten zapach!
    Maseczka do włosów Keratin - Kallos - Też jest bardzo dobra, ale nie tak dobra jak bananowa więc muszę dać 5/6
    Reszty niestety nie miałam, więc nie mi oceniać, ale na pewno skuszę się na tą czekoladkę. ;D

    OdpowiedzUsuń