poniedziałek, 15 lutego 2016

"100happydays, czyli jak się robi szczęście w 100 dni" - Mateusz Grzesiak - receznzja


Autor: Mateusz Grzesiak

Tytuł: "100happydays, czyli jak się robi szczęście w 100 dni"

Rok wydania: 2015 r.

Wydawnictwo: Sensus

Objętość:  312 stron

Cena: 39,90 zł

Gatunek literacki:  poradnik, poradnik psychologiczny, literatura motywacyjna.

Dostępność: Sensus.pl empik, matras, selkar, księgarnie stacjonarne

Opis wydawnictwa: Znasz Mateusza Grzesiaka? To najpopularniejszy coach w Polsce, psycholog i trener. Jeśli go znasz, to nie trzeba mówić Ci nic więcej i z pewnością niecierpliwie czekasz na kolejne przejawy jego twórczości. Jeśli nie znasz — uważaj! Zanim zaczniesz czytać, dokończ lepiej wszystkie zaległe zadania, wyłącz telefon i weź głęboki oddech. Ta książka – ósma w dorobku autora – wciągnie Cię i nie pozwoli odłożyć się na półkę, póki nie skończysz. A potem długo jeszcze wracać będzie do Ciebie w myślach, bo tak jest z mądrością zmieniającą życie.

Ta książka jest inna niż wszystkie. To świadectwo. Świadectwo wyjątkowości w normalności. Świadectwo stu dni szczęśliwego życia, które zaczęły się internetową akcją, a skończyły... No cóż, tego dowiesz się, gdy doczytasz do końca. W książce znajdziesz nie tylko inspirujące historie, ale także ćwiczenia, które pomogą Ci przybliżyć się do swojego szczęścia i rozumienia życia.


Moja opinia: Czy da się zrobić szczęście w sto dni? Owszem. A jak? Odpowiedź na to pytanie zna Mateusz Grzesiak. Psycholodzy mówią, iż trzeba 3 miesięcy, aby coś weszło nam w nawyk. Dobrym nawykiem jest bycie szczęśliwym, bo chyba, każdy człowiek do tego dąży.
Jak możemy dowiedzieć się we wstępie książki idea 100happydays, to pomysł Ukraińca zamieszkującego w Szwajcarii. Gdy popadł w głęboką depresję, zaproponowano mu ćwiczenie, aby przez 100 dni, każdego dnia znalazł coś co go uszczęśliwia. Jako dowód swojej pracy zamieszczał on zdjęcia tego co go uszczęśliwiało. Jego pomysł stał się to akcją globalną, którą podejmują ludzie na całym świecie. Możesz do nich dołączyć i Ty
https://100happydays.com/pl/

Matusz Grzesiak podjął wyzwanie i przez 100 dni szukał tego co go uszczęśliwia. Książka jest podzielona na swoistego rodzaju rozdziały, a jest ich tak jak dni sto. Każdego dnia Matusz opisuje co go uszczęśliwia, bądź jakie wydarzenia przypominają mu o istnieniu szczęścia w jego życiu. Niektóre opatrzone są zdjęciami. Przez sto dni towarzyszymy mu będąc na wakacjach z rodziną, w pracy, czy podczas porwania w Brazylii. Pokazuje nam świat ze swojej perspektywy i skłania do refleksji nad pewnymi zagadnieniami. Widzimy go jako ojca, męża, pracodawcę, nauczyciela, ale przede wszystkim jako Matusza Grzesiaka. Książka jest pełna pozytywnej energii i niesie za sobą przesłanie i wiele nauki, którą powinno się wprowadzić w życie. Polecam ją szczególnie osobą, które przeżywają kryzys, nie wiedzą co robić ze swoim życiem, szukają drogi. Być może będzie to najlepsze co możecie zrobić dla siebie. Dzięki Matuszowi i tej książce przypomniałam sobie czemu chciałam uczyć, czemu chcę być nauczycielką, skąd czerpałam kiedyś radość życia. Pomogła mi sie odnaleźć i przypomnieć sobie czym jest i jak buduje się szczęście.

Książka jest pięknie wydana. W twardej oprawie, z przejrzystą czcionką, bardzo przyjemnie się ja czyta, zważywszy na lekkość pióra Mateusza. Jak już wspomniałam, książka podzielona jest na 100 rozdziałów, czyli na poszczególne dni. Formą przypomina pamiętnik. Po każdym rozdziale, mamy ćwiczenia. Forma jest bardzo ciekawa, przejrzysta i łatwa w odbiorze. Zachęcam do przeczytania, motywowania się i podjęcia wyzwania 100happydays :)


Ocena:5/6



Egzemplarz recenzencki otrzymałam i bardzo dziękuję: 


5 komentarzy:

  1. Myślałam, że to będzie kolejny nieproduktywny dzień, a tu proszę, natknęłam się na recenzję tej książki :) Wydaje się być bardzo motywująca, myślę, że podejmę się tego wyzwania po raz drugi (po raz pierwszy niestety odpuściłam po kilku dniach, bo jednak szczęście to sztuka) :)
    Pozdrawiam

    http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że komuś ta recenzja pomogła i zachęciła do podjęcia wyzwania:)

      Usuń
  2. Super post, czekam z niecierpliwością na następne. :-)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:

    http://www.fitnesswomen.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba by mi się ta książka przydała :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę niebawem koniecznie zaopatrzyć się w tą książkę! :) Wydaje się naprawdę ciekawa.

    Pozdrawiam ♥,
    yudemere

    OdpowiedzUsuń